Witam serdecznie na moim blogu!
Pozwólcie, że zacznę od napisania paru słów o sobie. Mam na imię Marek i w tym
roku stuknęła mi magiczna 30-tka. Wierzcie mi, nie tylko kobiety przejmują się
przekroczeniem tej granicy – faceci też, choć może niekoniecznie się do tego
przyznają.
Podobnie jest z wyglądem – nie tylko
panie chcą się prezentować atrakcyjnie. Dotyczy to również mężczyzn. Ja nigdy
jakoś specjalnie nie wyróżniałem się na tle kumpli, co mi zupełnie nie
przeszkadzało. Jednakże w miarę upływu czasu moje nastawienie zaczęło się
zmieniać. Wiecie, im człowiek starszy, to bardziej na pewnych rzeczach zaczyna
mu zależeć. Siłownia, trochę biegania, zmiana nawyków żywieniowych – początki nie
były łatwe. Jeżeli ktoś z Was też zdecydował się prowadzić zdrowy i aktywny
tryb życia, ten wie doskonale, o czym mówię. Dla mnie zacząć to nie był w sumie
problem – uważam, że znacznie trudniej jest wytrwać w tym, czego się
podejmujemy. Zwłaszcza, że życzylibyśmy sobie zobaczyć efekty od razu, ale tak
to niestety w praktyce nie działa – dlatego motywacja odgrywa tutaj kluczową
rolę i zawsze kładę na nią ogromny nacisk.
Na chwilę obecną moim głównym
celem jest zbudowanie masy mięśniowej. Jak zapewne wiecie, wiąże się to m.in. z
koniecznością zwiększenia kaloryczności posiłków. Jest to niezbędne, by mięśnie
miały się z czego regenerować po treningach. W tym kontekście mówi się sporo o
różnego rodzaju suplementach, które pomagają w osiąganiu wymarzonych wyników. W
jaki sposób? Ot chociażby dlatego, że organizm sam z siebie nie jest w stanie
uporać się z katabolizmem czy pobudzić przysadki mózgowej do bardziej
intensywnej pracy, efektem której będzie większe wydzielanie hormonu wzrostu.
Przyznam szczerze, że do kwestii
sumplementacji podchodziłem zawsze dość sceptycznie. Miałem do czynienia z
rozmaitymi specyfikami, lecz na dłuższą metę nie przyniosły one takich rezultatów,
jakich się spodziewałem. Może po prostu nie udało mi się trafić na adekwatny do
moich potrzeb środek – jeśli sięgacie po suplementy na masę, pamiętajcie o tym,
że to, co u kogoś zadziała, u Was wcale nie musi zaskoczyć. Każdy z nas ma inny
organizm, więc na ten sam preparat nie zareagujemy jednakowo.
Niedawno na paru forach
kulturystycznych, które staram się odwiedzać w miarę systematycznie,
przeczytałem o LARGOMASS, brytyjskim produkcie z półki premium na budowę masy
mięśniowej dla mężczyzn. Zebrał sporo pozytywnych opinii i pochwał, w związku z
czym sam postanowiłem go wypróbować. 12 aktywnych składników w składzie brzmi
bardzo zachęcająco, ale zobaczymy. Zaczynam lada dzień i zamierzam się dzielić
z Wami swoimi postępami – temu właśnie ma służyć mój blog. W związku z tym
również i moja dieta ulegnie pewnym modyfikacjom – to istotne, żaden nawet
najlepszy suplement jej nie zastąpi.
Sam jestem ciekaw, jak będą
wyglądać moje zmagania z budową mięśni i na ile LARGOMASS okaże się pomocny. Wiem,
że czeka mnie sporo ciężkiej pracy, ale bez tego nie sposób myśleć o
jakimkolwiek sukcesie.
Drogi na skróty nie ma – a zatem
trzymajcie za mnie kciuki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz